pierwszy kwartał na vinted



w grudniu założyłam konto na Vinted.

moja szafa i wszystkie zakamarki pękały w szwach, lecz - paradoksalnie - ciągle nie miałam co na siebie włożyć. część rzeczy była za mała, część za duża, inna w "nie takich" kolorach, niewygodna, niepasująca do pracy lub popracowych aktywności, a jeszcze inna zwyczajnie mi się znudziła... generalnie porządek był, ponieważ pół roku wcześniej, lub nawet rok, przejrzałam wszystko i rozdałam praktycznie połowę posiadanych rzeczy. mimo to wciąż miałam wszystkiego za dużo.

wszystkiego, czyli ubrań oraz książek. tych drugich było mi najbardziej żal, ale nowych książek przybywało z każdym kolejnym miesiącem - a miejsca nie. i w końcu trzeba było coś z tym zrobić. zaczęłam wystawiać swoje ogłoszenia w grudniu i tak, dzień po dniu, mozolnie dodawałam kolejne pozycje. mamy kwiecień, a ciągle co jakiś czas coś dorzucam.

na przełomie grudnia i stycznia miałam wygaszone konto na miesiąc, nikt nie widział moich ogłoszeń ani nie mógł nic kupić, dlatego poniższe zestawienie zawiera okres od grudnia do marca - w sumie wyjdzie niepełne 3 miesiące aktywności konta.


MIESIĄC GRUDZIEŃ

KSIĄŻKI - 6 sztuk (93,50 zł)

KSIĄŻKI W WERSJI KIESZONKOWEJ - 9 sztuk (47,60 zł)

UBRANIA - 1 sztuka (1,00 zł) - tak hahahaha, interes życia zrobiłam :D

AKCESORIA - brak

KOSMETYKI - brak

SUMA: 9 paczek, 16 rzeczy, 142,10 zł

w pierwszym miesiącu konto było aktywne 10 dni, w tym czasie wystawiłam około 80 pozycji, udało się sprzedać 16, czyli około 20% - byłam zadowolona :)


MIESIĄC SYCZEŃ

KSIĄŻKI - 10 sztuk (68,00 zł)

KSIĄŻKI W WERSJI KIESZONKOWEJ - 2 sztuki (11,00 zł)

UBRANIA - 1 sztuka (10,00 zł)

AKCESORIA - 2 sztuki (15,00 zł)

KOSMETYKI - 1 sztuka (5,00 zł)

SUMA: 9 paczek, 16 rzeczy, 109,00 zł

w styczniu konto było aktywne 15 dni, w tym czasie dorzuciłam około 40 pozycji.


MIESIĄC LUTY

KSIĄŻKI - 4 sztuki (87,00 zł)

KSIĄŻKI W WERSJI KIESZONKOWEJ - 1 sztuka (3,50 zł)

UBRANIA - brak

AKCESORIA - 2 sztuki (19,00 zł)

KOSMETYKI - brak

SUMA: 6 paczek, 7 rzeczy, 109,50 zł

luty był pierwszym pełnym miesiącem, w którym działało konto. jak widać udało się pozbyć najmniej rzeczy jak do tej pory. najrzadziej też bywałam na swojej stronie i wystawiłam ok. 20 produktów.


MIESIĄC MARZEC

KSIĄŻKI - 5 sztuk (52,00 zł)

KSIĄŻKI W WERSJI KIESZONKOWEJ - brak

UBRANIA - 1 sztuka (19,00 zł)

AKCESORIA - brak

KOSMETYKI - brak

SUMA: 5 paczek, 6 rzeczy, 71,00 zł

w marcu udało się pozbyć tylko 6 rzeczy. na vinted bywałam jeszcze rzadziej niż w lutym - wystawiłam maksymalnie 5 rzeczy.

dodatkowo w marcu dodałam i niemal od razu sprzedałam zestaw lego (160,00 zł), którego nie ujęłam w tym zestawieniu.


PODSUMOWANIE PIERWSZEGO KWARTAŁU

jak widzicie - liczby nie są duże. na około 150 wystawionych rzeczy pozbyłam się 45, czyli jakieś 30%. niemniej jestem bardzo zadowolona, ponieważ odzyskałam spoooooro miejsca. niestety, aby pozbyć się rzeczy w ten sposób, trzeba być często na portalu, ciągle dodając nowe produkty. wtedy zwiększa się ruch na stronie i więcej osób może zauważyć wrzucone ogłoszenia. nie da się również ukryć, że produkty sprzedają się raczej za symboliczną kwotę. miękka okładka ok. 8-12 zł, twarda ok. 18 zł, wydania kieszonkowe 4-5 zł. myślę, że można by uzyskać więcej, jednak do tego trzeba na pewno zrobić atrakcyjniejsze zdjęcia w prostej, ładnej scenerii i dodać lepszy opis, a mnie szczerze mówiąc się nie chce :)

podsumowując: jestem na tak. wystawienie rzeczy nic nie kosztuje, może poza czasem na zrobienie fotki i wrzucenie ogłoszenia, jednak nie trzeba zrobić tego jednorazowo, można co 2-3 tygodnie przeglądać jakąś część szafy/domu, porobić zdjęcia i dodać ogłoszenie w dowolnym momencie. na takich portalach sprzedają się najdziwniejsze rzeczy. jak widać u mnie głównie książki, ale tak naprawdę można wrzucić wszystko, co mieści się w dostępnych kategoriach. dodatkowo wysyłka jest tania, inpost ok. 5,00 zł, które pokrywa kupujący, paczkomat niemalże pod domem. zapakowanie to koszt taśmy klejącej, ponieważ używam opakowań z tzw. odzysku :) no i oczywiście największa zaleta - pozbycie się z domu niepotrzebnych produktów.




zdjęcia: boutiquegirlish21  z pixabay

Komentarze