plany zakupowe na luty


z początkiem miesiąca postanowiłam z grubsza przemyśleć, co chcę kupić w bieżącym miesiącu.

być może pozwoli mi to uniknąć spontanicznych zakupów na niepotrzebne bzdury...

a na koniec miesiąca sprawdzić, jak mi poszło "niewydawanie".

więc poniżej moje plany:

- buty zimowe - ponieważ w tym roku nie posiadałam żadnych butów zimowych, chciałabym kupić coś na przecenie, aby czekały na przyszły rok. kiedy przyszła zima, szukałam czegoś, ale ceny przekroczyły moje możliwości, więc chodziłam w tym, co miałam i chyba tylko cud sprawił, że się nie pochorowałam

- botki - nie są niezbędne... ale jeśli będą w zasięgu moich możliwości, to tak, zamówię je.

- kosmetyki - w styczniu zrobiłam większe zakupy, więc w tej kategorii nie planuję żadnych większych wydatków poza szamponem z apteki.

- walentynki... w tym roku nie obchodzę, więc i tu wydatków zero, chociaż z tego akurat się nie cieszę...

- zdjęcia - po rozstaniu wyjęłam zdjęcia z ramek i od tamtej pory wiszą puste. najwyższy czas, by wywołać nowe! :)

- i jak co miesiąc książki - to moja pięta achillesowa. mogłabym chodzić do biblioteki i wcześniej chodziłam, ale się nie sprawdziło, mogłabym słuchać audiobooków, ale niestety to nie dla mnie, wcześniej czytałam e-booki i było w miarę, ale nic nie zastąpi prawdziwej, papierowej książki.



zdjęcie: Free-Photos z pixabay

Komentarze