moja historia... czyli co sprawiło, że jestem tu gdzie jestem


pamiętam, że od dziecka miałam jakieś oszczędności. monety trzymałam w skarbonce, większe pieniądze w książkach ;)

jako nastolatka czy już osoba dorosła również chomikowałam jakąś część pieniędzy. problem był w tym, że miałam do nich swobodny dostęp, więc raz wybierałam 20 zł, raz 100, i chociaż nigdy nie schodziłam do 0, to te pieniądze szły w głównej mierze na zachcianki, spotkania, imprezy... jednym słowem przelatywały przez palce.

przełom nastąpił, kiedy założyłam konto oszczędnościowe. z założenia miało być nie do ruszenia, za wyjątkiem wyjątkowych sytuacji - wesele, czesne, prawo jazdy, leczenie. z czasem zaczęłam "pożyczki" na inne pilne sprawy z myślą, że oddam za jakiś czas. oddałam może 2 razy ;)



zdjęcie: Comfreak z pixabay

Komentarze